Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj

Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Humor -> Dobry kawał, który ostatnio słyszałeś/aś? (bez komentarzy)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aldi
I Zbłąkany pierwszak



Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pedagogika - Terapia pedagogiczna - Rok I

PostWysłany: Czw 19:39, 20 Kwi 2006    Temat postu:

Były sobie dwie zakonnice. Jedna z nich nazywana była Siostrą Matematyką (SM), a druga znana była jako Siostra Logika (SL).
Sciemnia się a one wciąż są daleko od klasztoru.
SM: Czy zauważyłaś, że śledzi nas jakiś facet od trzydziestu ośmiu i pół minuty? Zastanawiam się czego chce.
SL: To logiczne. Chce nas zgwałcić.
SM: Oh, nie! W tym tempie dogoni nas w ciągu 15 minut! Co możemy zrobić?
SL: Jedyną logiczną rzeczą jaką możemy zrobić to oczywiście iść szybciej.
SM: Nie działa.
SL: Oczywiście, że nie podziałało. Ten facet zrobił jedyną logiczną rzecz. Również zaczął iść szybciej.
SM: Więc co powinnyśmy zrobić? W tym tempie dogoni nas w ciągu minuty.
SL: Jedyną logiczną rzeczą jaką możemy zrobić to oczywiście rozdzielić się. Ty pójdziesz tamtą drogą a ja tą. On nie może śledzić nas obu jednoczesnie.
Mężczyzna postanowił iść za Siostrą Logiką.
Siostra Matematyka dotarła do klasztoru i zaczęła martwić się o Siostrę Logikę.
Siostra Logika w końcu dotarła.
SM: Siostro Logiko! Dzięki Bogu już jesteś! Opowiedz mi co się stało!
SL: Wydarzyła się jedyna logiczna rzecz. Mężczyzna nie mógł śledzic nas obu więc poszedł za mną.
SM: Tak, tak! Ale co było później?
SL: Stała się jedyna logiczna rzecz. Zaczęłam biec najszybciej jak potrafię ale on również zaczął biec najszybciej jak potrafi.
SM: I?
SL: Stała się jedyna logiczna rzecz. Złapał mnie.
SM: Oh, biedactwo! Co zrobiłas?
SL: Jedyną logiczną rzecz. Podniosłam moją spódnicę.
SM: Oh, Siostro! Co zrobił mężczyzna?
SL: Jedyną logiczną rzecz jaką mógł zrobić. Opuścił spodnie.
SM: Oh, nie! Co było potem?
SL: Czy to nie logiczne, Siostro? Zakonnica z uniesioną spódnicą może biec szybciej niż facet ze spuszczonymi spodniami.
A dla wszystkich, którzy myśleli, że będzie coś sprośnego: Zmów dwie Zdrowaśki!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:38, 21 Kwi 2006    Temat postu:

Stary wędkarz postanowił połowić trochę pod lodem. Wybrał się więc na zamarznięte jezioro, wyciął przerębel, zarzucił wędkę i czeka. Mija godzina, dwie, żadnego brania. Zmarzł na kość, już miał wracać do domu gdy zauważył młodego chłopaka, który wybrał stanowisko obok. Wyciął przerębel, zarzucił wędkę i wyciągnął piękną sztukę. Po kilku minutach następną, i następną...
- Słuchaj, jak ty to robisz? - zapytał zaskoczony weteran - ja tu cały dzień siedzę i nic nie złapałem, a ty w kwadrans wyciągnąłeś 3 piękne sztuki.
- Uoaki ucha yc euue.
- Co powiedziałeś?
- Uoaki ucha yc euue.
- Nic nie rozumiem chłopcze, powiedz to powoli.
Chłopak zniecierpliwiony wypluł coś na rękę i powiedział:
- Robaki muszą być ciepłe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pedagog-terapeuta
V Starszy wagarowicz



Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: ex-student PWSZ

PostWysłany: Pią 17:40, 21 Kwi 2006    Temat postu:

Jedynie Chuck Norris wie gdzie się podziały tamte prywatki:)

Jak sie nazywa cżłoweik wykorzystujący starszych ludzi?
-o. Rydzyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rayuela
III Doświadczony kociak



Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:28, 21 Kwi 2006    Temat postu:

Adam Michnik po śmierci trafił do nieba. U bram niebios spotyka
św.Piotra,
który go oprowadza po niebie. Michnika bardzo zaciekawiły zegary
rozmieszczone w ogromnej ilosci po całym niebie. Pyta się więc św.Piotra:
- Co to są za zegary i czemu wskazuja różne godziny ?
- Widzisz Adamie - odpowiada sw.Piot. Każdy człowiek ma taki zegar,
którego
wskazówki przesuwają się do przodu z każdym kłamstwem. Z chwilą urodzin
zegar każdego człowieka wskazuje godzinę 12. Widzisz tu na przykład jest
zegar Matki Teresy, który wciąż wskazuje godzinę 12.
- A gdzie sa zegary Kaczyńskich?
- Ich zegary robia za wentylatory w holu głównym.


Kobieta miała męża który strasznie pił. Pytała się przyjaciółek co z tym
zrobić, a one jej poradziły, żeby nalała pełna wannę wódki a na dnie
położyła martwego kota. To powinno przerazić męża.
No to kobiecina zrobiła tak jak jej przyjaciółki podpowiedziały, i czeka
na
męża. Maź wraca, wchodzi do łazienki, jeden dzien., drugi dzien., trzeci
dzien. mija, kobieta zaniepokojona, otwiera drzwi, a tam maź wykręca kota
nad kieliszkiem:
- No kiciuś, jeszcze piedziesiateczkę!!!


Mloda kobieta idzie na zakupy do supermarketu. Po dokonaniu zakupow
podchodzi do kasy i wyjmuje z koszyka nastepujace artykuly: mydlo,
szczoteczke do zebów, paste do zebów, bochenek chleba, litr mleka,
mrozona pizze i jogurt.
Kasjer przyglada sie zakupom, potem kobiecie, usmiecha sie
i mówi:
- Samotna, co?
Kobieta usmiecha sie niesmialo i mówi:
- Tak, ale jak pan to odgadl?
Kasjer:
- Bo jest Pani *****sko brzydka...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:34, 21 Kwi 2006    Temat postu:

MacGyver potrafi z deski i kawałka nici zrobić betoniarkę, a Chuck Norris potrafi z tejże betoniarki zrobić deskę, kawałek nici, i jeszcze mu zostanie na rower...

*

Ożenilem się z trzydziestoczteroletnią ładną i młodą wdówką, która miała równie ładną szesnastoletnią córkę. Mój ojciec ożenił się z moją pasierbicą. Od tej pory wszyscy potraciliśmy orientację w rodzinnych stosunkach:
Moja żona, czyli synowa mojego ojca jest również jego teściową. Moja pasierbica zostala moją macochą, a mój ojciec moim zięciem. Nie koniec na tym... Niedawno urodzil mi się syn, a pól roku pózniej jego stryj, czyli syn mojego ojca. Moja macocha czyli córka mojej żony została w ten sposób siostrą swojego wnuka, bedąc równocześnie babką swojego brata. Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem. Mój ojciec jest szwagrem swojego wnuka, który jest bratankiem jego syna. Moja żona, teściowa i synowa mojego ojca jest babką mojego brata. W ten sposób zostałem swoim własnym dziadkiem ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Doris
VIII Forumowy sztygar



Dołączył: 20 Gru 2005
Posty: 781
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Turystyka - III rok

PostWysłany: Pon 16:25, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Studentka zdawała egzamin na AM u Poznaniu z układu kostnego. Pan podał jej miednice i poprosił o zidentyfikowanie płci dawnego właściciela. Po namyśle dziewczyna mówi:
- To był mężczyzna.
- A dlaczego Pani tak uważa?
- Bo tutaj był kiedyś członek.
- Oj był, i to wiele razy.


Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, nie mam włosów na pi*.*e!
Doktor ogląda i mówi:
- A ile razy pani dziennie TO robi???
- Nooooo, 5-6 razy!!!
- Proszę pani! Na autostradzie też trawa nie rośnie...


Czemu blondynka cieszy się, że ułożyła układankę puzzle w 4 miesiące?
- Ponieważ na pudełku napisano: "Od 2 do 5 lat" !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:12, 25 Kwi 2006    Temat postu:

W 'hołdzie' Dresom.

***
Dresik (lac.:obijus mordus)
Stworzenie niezwykle inteligentne. Potrafi w miarę umiejętnie posługiwać się kijem. Dresik składa się z krępego korpusu z mocno rozbudowanymi kończynami górnymi i dolnymi, oraz małą główką ze śladowym płatem czołowym. Charakterystyczną cechą dresika są trzy paski wzdłuż całego ciała.

Występowanie:
Dresiki są drapieżcami. Występują w stadach, na terenach gęsto zabudowanych. Prowadzą głownie nocny tryb życia. Swoje terytorium oznaczają moczem. Najczęściej czynią to w okolicach przystanków komunikacji miejskiej oraz kiosków. Podkreślają w ten sposób swoją dominację nad resztą zwierząt. Obecność na swoim terytorium oznajmiają innym zwierzętom również głośnymi rykami. Jedynym zagrożeniem dla dresika jest inny dresik. Do walki pomiędzy adresikami dochodzi, gdy zostaje naruszone terytorium danego stada przez członka obcego stada.

Rozmnażanie:
Aby doszło do zbliżenia z samicą, dresiki muszą wprowadzić się w nastrój zwany potocznie upojeniem alkoholowym. Wtedy nie ma znaczenia wygląd samicy. Samo zbliżenie trwa zwykle nie dłużej niż trzy minuty. Dresiki służą jedynie jako reproduktory, bowiem po zapłodnieniu zostawiają samice wraz z młodymi.

***
"... i wziął Pan dres ortalionowy, napełnił go nieczystościami przeokropnymi i w postać człowieczą uformował, czapeczkę palantową na nim zatknął, po czym spojrzał na dzieło swoje, usiadł i zapłakał, bo nie było doskonałe. Rzekł jednak do stworzenia owego 'w Warszawie mieszkał będziesz, blok z betonu ci przyszykowałem, furę ze spojlerami, a kij bejzbolowy w bagażniku znajdziesz'..."

***
Wraca dresiarz z Paryża i opowiada swojej żonie, co tam widział:
- Wiesz, Zocha, idę, patrzę, a tu wielki plac! Patrzę na lewo...o****** można!!! Patrze przed siebie...O zez k**** mać!!! Patrze na prawo...O ja cie p******!!!...
Zocha zaczyna płakać.. Dres pyta:
- Zocha, co Ci się stało?
Ta odpowiada:
- O Boże, jak tam musi być pieknie!!!

***
Kontroler w autobusie podchodzi do kilku dresiarzy i mówi:
- Poproszę bileciki.
- ... (<- tu wstaw bluzg ;P)
Zrezygnowany podchodzi do staruszka:
- Poproszę bilecik.
- Nie słyszałeś co koledzy powiedzieli?!

***
Spotykają się dwa dresy na ulicy. Jeden zagaja:
- Cze co słychać? Jak tam Jolka?
Drugi:
- Już z nią nie jestem. Pogoniłem z*****, bo maturę zrobiła...

***
Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4. W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch! Wkurzeni wysiedli z samochodu. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę i wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz bedzie w*******!
- Ależ panowie, to jest niesprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili jeden z nich mówi:
- No dobra, to Basior i Grucha są z tobą...

***
Rozmawiają dwaj dresiarze:
- Znasz takich kolesi jak Chopin i Mozart?
- Nie, a co, narazili ci się?
- Nie, ale robią gites melodyjki do komórek!

***
Policjanci zatrzymują dresiarza:
- Imie?
- Jan.
- Nazwisko?
- Kowalski.
- Adresik?
- Nówka Adidasa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
V Starszy wagarowicz



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Absolwentka Pedagogiki 2007

PostWysłany: Nie 16:35, 30 Kwi 2006    Temat postu:

Dowódca kompani wzywa kaprala:
- Słuchajcie, Kazikowi trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca.
- Tak jest. Rozkaz.
- Kompania zbiórka! - woła kapral. Kto ma ojca wystąp!... A ty Kazik gdzie się pchasz baranie.

- Witek, co się stało...??
- Wyrzucili mnie z uniwerka...
- Nie płacz, żołnierz nie płacze...

Wieczór w parku, chłopak czule szepcze dziewczynie do ucha:
- Kochana wypowiedz te słowa, które połączą nas na wieki .....
- Jestem w ciąży!!!

Komisja wojskowa.Z sali, w której zwierzęta otrzymują przydział do wojska, wychodzi niedźwiedź.Zajączek pyta:
-I co?
-Dostałem przydział do kompanii budowlanej
-Nieźle!Powiedz jak to zrobiłeś,to będziemy w tej samej kompanii!
-Pokazali mi karabin i spytali,co to jest.Powiedziałem,że nie wiem.Pokazali granat i spytali,co to jest.Powiedziałem,że nie wiem.Na końcu pokazali cegłę i spytali,co to jest.Powiedziałem:,,cegła" i dali przydział do kompanii budowlanej.
Po chwili na salę wchodzi zajączek.
-Co to jest?-pyta kapitan,pokazując karabin
-Nie wiem
-A to co?-kapitan pokazuje granat
-Nie wiem
Ledwie kapitan włożył rękę do szuflady,żeby wyjąć cegłę,zajączek wrzasnął:
-Cegła!
Kapitan z uznaniem:
-Do kontrwywiadu!!! Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qenvel
MODErator



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: POLITOLOGIA - ROK III - GRUPA III

PostWysłany: Wto 17:49, 02 Maj 2006    Temat postu:

Po czym poznać, że nie jesteś już studentem?
• Teraz o 6 rano wstajesz, a nie kładziesz się spac.
• W lodowce trzymasz wiecęj jedzenia niż picia.
• Nie zglaszasz sie juz do testow nowych lekow na ochotnika.
• Znasz każdego ze śpiacych w twoim domu.
• Nie dostajesz juz listow z pogróżkami z banku.
• Nosisz ze soba parasol.
• Siedmiodniowe popijawy sie juz nie zdarzaja.
• Nie chodzisz do supermarketu ze wszystkimi przyjaciolmi.
• W domu działa ogrzewanie.
• Twoi przyjaciele zawieraja związki malzenskie i rozwodza sie,zamiast sie po prostu spotykac i rozstawac.
• Zamiast 130 dni wakacji masz ich 26.
• Dzinsy i pulower nie sa już eleganckim strojem.
• Dzwonisz na policje, bo te cholerne dzieciaki z mieszkania obok nie chca sciszyc muzyki.
• Wstajesz rano z lozka nawet, jesli pada.
• Nie masz pojecia, o ktorej zamykaja najblizsza budke z hamburgerami.
• Nie odkładasz niedojedzonej pizzy do lodowki na pozniej.
• Nie spędzasz połowy dnia na strategicznym planowaniu trasy wieczornej eskapady po knajpach.
• Nienawidzisz "cholernych studentow-pasozytów".
• Nie potrafisz juz przekonac mieszkajacych z Toba do "picia az do rana".
• Zawsze wiesz, gdzie jestes, gdy się budzisz.
• Nie zdarzaja Ci się juz drzemki od południa do 18.
• Ogien w kuchni nie jest juz powodem do dobrej zabawy.
• Do apteki chodzisz po Panadol i cos na wrzody, a nie po prezerwatywy i testy ciazowe.
• Śniadania jesz w porze sniadania.
• Lista zakupow jest dłuższa niż zupka z kubka i sześciopak piwa.
• Zamiast mowić "Juz nigdy tyle nie wypije" mowisz "Nie potrafie juz pic tyle, co kiedys".
• Ponad 90% Twojego czasu spędzonego przed komputerem to zwykła praca.
• Nie eksperymentujesz juz z zakazanymi substancjami.
• Juz nie pijesz w domu przed wyjsciem do knajpy, zeby tam zaoszczedzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:12, 03 Maj 2006    Temat postu:

Z życia studenta:
Proszę o zgłoszenie się na okresowe badania krwi i kału celem oszacowania ile procent studentów ma naukę we krwi a ile w dupie...

***

W góralskim kościółku wystrojone gaździny klęczą przed ołtarzem i modlą się żarliwie. Nagle jedna pierdnęła. Zaczerwieniona, próbując odwrócić od siebie uwagę innych, chwyciła się za nos i zaczęła się rozglądać wokół, pytając:
- Która to, która?
Stara Maciejowa ze zdziwieniem:
- A cóż to, Jaśkowa? Dwie d... macie, że nie wiecie, która?

Śpiewa juhas na hali. Baca nie może wytrzymać i woła:
- Czego się drzes?!!
- Dyć to nie dżez, to folklor!

Góral przyprowadził swoja żonę będącą w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada:
- No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna.
Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel.
- Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła.
- Panie doktorze, macie tu 1000 zł, i nie mówcie nikomu, że pozamaciczna, bo jeszcze chłopy mnie wyśmieją, żem nie trafił tam, gdzie trzeba.

Baca rozmawia z turystą:
- Zabiłem wczoraj 10 ćmów - mówi baca.
- ciem - poprawia turysta.
- A kapciem.

Wywiad z bacą:
- Baco, jak wygląda wasz dzień pracy?
- Rano wyprowadzam owce, wyciągam flaszkę i piję...
- Baco, ten wywiad będą czytać dzieci. Zamiast flaszka mówcie książka.
- Dobra. Rano wyprowadzam owce, wyciągam książkę i czytam. W południe przychodzi Jędrek ze swoją książką i razem czytamy jego książkę. Po południu idziemy do księgarni i kupujemy dwie książki, które czytamy do wieczora. A wieczorem idziemy do Franka i tam czytamy jego rękopisy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
V Starszy wagarowicz



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Absolwentka Pedagogiki 2007

PostWysłany: Śro 18:42, 03 Maj 2006    Temat postu:

Do szkoły zaproszono fotografa i nauczyciel namawia dzieci, by każde kupiło odbitkę zdjęcia grupowego.
- Pomyślcie tylko, gdy już będziecie dorosłe, popatrzycie na fotografię i powiecie: "To Ania, teraz jest prawnikiem" albo "To jest Krzyś. Teraz jest lekarzem."
Na to cienki głosik z tyłu sali:
- A to jest nauczyciel. Teraz już nie żyje.




Mama dała Jasiowi ostatnie 50 złotych na zakupy (do wypłaty było
jeszcze 2 tygodnie) i mówi:
- Jasiek kupisz chleb, margarynę i kawał sera. Reszta kasy trafia na
stół.
Jasiek poszedł do sklepu ale po drodze spodobał mu się miś za całe
50 złotych. Kupił misia i pędzi do domu.
Matka na to:
- Jasiu, co żeś ty zrobił, natychmiast idź i sprzedaj tego misia.
Jasiek bez namysłu poszedł opchnąć misia sąsiadce. Wchodzi do jej
mieszkania a sąsiadka w łóżku z jakimś facetem. Nagle rozlega się
pukanie do drzwi.
Sąsiadka wpycha faceta z Jasiem do szafy. Jasiek w szafie do faceta:
- Kup pan misia.
- Spadaj chłopcze.
- Bo będę krzyczał.
- Masz pięćdziesiąt złotych i się zamknij.
- Oddaj misia.
- Nie oddam.
- Oddaj bo będę krzyczał.
Sytuacja powtarza się kilkanaście razy. Jasiu zarobił kasy od
cholery. Wraca do domu z zakupami: kawior, krewetki, szynki i całą
furę szmalu kładzie na stole.
Matka do Jasia:
- Jasiek chyba bank obrabowałeś. Natychmiast do księdza idź się
wyspowiadać!
Jasiek poszedł do kościoła, podchodzi do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie Misia.
- Odwal się! Już nie mam kasy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 10:22, 04 Maj 2006    Temat postu:

Ufoludki dowiedzialy sie, że na Ziemi jest takie zwierze ktore piję
wodę i daje mleko.
Złapały więc krowę i zaprowadziły nad rzekę. Jeden trzymał łeb krowy w
wodzie, a drugi doił.
Nagle krowa się strzeliła kałem i ten ktory doił wrzeszczy do drugiego :
- Wyżej łeb! Wyżej! Bo muł bierze...

***
3 stycznia 2006 r. W akademickiej stołówce rozmawia trzech studentów.
- Ja Sylwestra spędziłem na "Kanarach", mówię wam, super laseczki,
kąpiel morzu, drinki z parasolkami, cudo - zagaja pierwszy.
- A ja - przechwala się drugi - byłem w Alpach. Narty, dziewczyny
zarumienione od mrozu, grzane wino do łóżka, cos wspaniałego. A co ty
robiłeś ? - pyta trzeciego.
- A ja siedziałem razem z wami w pokoju, tylko nie paliłem tego
zielstwa.

***
W zatłoczonym autobusie stoi lekko zawiany jegomość, który co pewien czas mówi głośno "O k****!". Pasażerowie zwracają mu uwagę, ale on nie reaguje, tylko powtarza swoje. W końcu kierowca zatrzymuje autobus, podchodzi do faceta i grozi, że jesli nie przestanie, to zawiezie go na policję. Na to facet nachyla się, mówi kierowcy kilka słów na ucho.
Kierowca pobladł gwałtownie i mówi:
- O k****! Ja bardzo państwa przepraszam, ale żona tego pana urodziła
wczoraj blizniaki i dała im na imię Lech i Jarosław .
- O k****! - zgodnie chórem odpowiedzieli pasażerowie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robertos
Red. nacz. Humanistycznej Jazdy



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 233
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Filologia polska rokIII

PostWysłany: Czw 13:07, 04 Maj 2006    Temat postu:

Jak będzie wyglądał Lech Kaczyński w spodniach Romana Giertycha?
odp.przez rozporek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayR
AdministratoR / CAMEratoR



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 2167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FP III - gr B (czasami)

PostWysłany: Czw 21:21, 04 Maj 2006    Temat postu:

Coś na czasie. Jedno zadanie z matury ustnej z angielskiego. Poziom podstawowy:

Podczas pobytu w Wielkiej Brytanii kupiłeś ciągnikowy kultywator sprężynowy z
zapasowym kompletem lemieszy półsztywnych i
skaryfikatorem. Zauważyłeś, że uszkodzone było łożysko toczne baryłkowe
wachliwe w mimośrodzie oraz brakowało połączeń gwintowych
śrubą pasowaną o trzpieniu stożkowym. Chcesz zgłosić jego reklamację. Napisz
na czym polega problem oraz gdzie i kiedy nabyłeś
urządzenie i zaproponuj rozwiązanie problemu. Podpisz się jako XYZ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:30, 04 Maj 2006    Temat postu:

Na ulicy przewrócił się staruszek. Akurat przechodził Lepper, pomógł mu wstać. Dziadek pyta go jak może się odwdzięczyć. Lepper mówi, że wystarczy, że zagłosuje na niego w wyborach. A dziadek na to : Panie ja upadłem na dupę a nie na głowę!!!

***
Rozmowa dwóch kumpli:
- Wczoraj zabawiałem się z taką jedną i byłem w tym tak dobry, że Chrystus z krzyża wiszącego nad łóżkiem, zdjał ręce i zaczął bić brawo.
A drugi odpowiada:
- Ja mam nad łóżkiem "Ostatnią Wieczerzę".
- I co, też Ci bili brawo?
- Nie, zrobili falę.

***
trzy małe myszki przechwalają się jakie są twarde:
1- ja wciągam trutkę na myszy przez nos i mam naprawdę niezły odjazd...
2- a ja pakuję bicepsy i brzuszek na pułapce na myszy...
Trzecia mysz z grymasem opuszcza mysią norkę, a dwie pozostałe:
- gdzie idziesz?
- a nic... idę bzyknąć kota...

***
Klasyfikator wódki w świecie IT:
0.1 l - demo
0.25 l - trial version
0.5 l - personal edition
0.7 l - professional edition
1.0 l - network edition
1.75 l - enterprise
3 l - for small business
5 l - corporate edition
wiadro - home edition
"klin" - Service pack
rosół - Recovery tool
zakąska - plugins
Bimber - shareware
Wynalazki (typu autowidol, denaturat) - open source
Alkohol metylowy - scrensaver (black windows)
Zgon, urwany film - Denial of Service
Powrót do góry
Zobacz profil autora
andzia
V Starszy wagarowicz



Dołączył: 05 Lut 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Absolwentka Pedagogiki 2007

PostWysłany: Nie 18:27, 07 Maj 2006    Temat postu:

Facet wyjeżdżając na wczasy zostawił swojemu przyjacielowi kota, żeby ten nim się opiekował. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta się przyjaciela jak tam jego kot. - No stary... Niestety przykro mi, ale Twój kot zdechł. - Ehhh, musiałeś tak walić prosto z mostu? Przez ciebie będę miał zepsutą resztę urlopu. Mogłeś mi powiedzieć, że kot siedzi na dachu i nie chce zejść. Później zadzwoniłbym za dwa dni i Ty byś powiedział, że spadł z dachu i leży u weterynarza połamany, a kiedy zadzwoniłbym za kolejne dwa dni powiedziałbyś, że mimo największych wysiłków weterynarza mój kociak zdechł... No ale cóż stało się, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy? - No więc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zejść...

W pociągu w jednym przedziale jadą matka z 18-letnią córką, generał i szeregowiec. Pociąg wjechał do tunelu, nagle słychać plaśnięcie jakby uderzenie w policzek. Co myśli każdy z pasażerów gdy pociąg wyjechał z tunelu?
Matka: "O ktoś próbował dobierać się do mojej córeczki".
Córka: "Moja mamusia to ma jeszcze powodzenie".
Generał: "Żołnierz skorzystał a ja dostałem".
Szeregowiec: "Jak pociąg jeszcze raz wjedzie do tunelu to znowu przyłożę w gębę generałowi".


Demoniq: Droga Andziu zwracaj większą uwagę na zamieszczane przez siebie teksty, by unikać ich powielania jak to miało miejsce w ostatnim przypadq ;) Szczególy w PW. Mam nadzieję, że nie będziesz miała mi za złe tej jakże "drastycznej" interwencji ;) Pozdrawiam ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Musashi
VIII Forumowy sztygar



Dołączył: 27 Mar 2006
Posty: 705
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:26, 15 Maj 2006    Temat postu:

Jak się nazywa katar z dwóch dziurek na raz? Bismarck.

Po co wynaleziono białą czekoladę? Żeby murzyn też mógł się ubabrać.

Jak się nazywa pies przechodzący przez przejście dla pieszych? Piesy.

Czemu blondynka klęka przed wejściem do supermarketu? Bo na drzwiach widnieje napis: "Ciągnąć"...

Facet posuwa drugiego i szepcze mu słodko do ucha:
-ale masz wspaiałą ciasna dziurkę!!!
-Bo jestem dopiero na I roku, proszę ksiedza biskupa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayR
AdministratoR / CAMEratoR



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 2167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FP III - gr B (czasami)

PostWysłany: Wto 23:31, 16 Maj 2006    Temat postu:

- Stój, bo strzelam!
- Stoję!
- Strzelam! - ...krzyknął do bramkarza skoncentrowany Rasiak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:38, 16 Maj 2006    Temat postu:

Przychodzi Satanista do Katola.
"Puk puk".
- Kto tam? - pyta Katol.
- Satanista! - odpowiada głos zza drzwi.
- Nie wierzę!
- No jak Boga kocham!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joshi
VII Kanciarz kolokwiowy



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: że znowu

PostWysłany: Śro 13:15, 17 Maj 2006    Temat postu:

- Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?
- A, sekretarkę zmieniłem
- I co? Niezbyt bystra, tak?
- Niee, całkiem mądra
- To może leniwa?
- Skąd! Bardzo pracowita!
- To może hmmm... ten... tego... nie chce....
- No coś pan! Dymam ją w pupala kilka razy dziennie!
- A może nie chce brać do...
- Jak to nie?! Ciągnie jak odkurzacz!
- No to o co chodzi?
- Aaa... kawę robi jakąś taką...

lol
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiG
EXMoD in Da' HoUsE



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych B.K. Absolwent TiR / specjalność uzdrowiskowa / Student USM UE w Jeleniej Górze (GRiT)

PostWysłany: Nie 17:39, 21 Maj 2006    Temat postu:

Zmęczony student na tzw."zjazdach"wraca nad ranem z klubu muzycznego K10 . Mama zaczyna robić mu kanapki z żółtym serem.Na co syn pyta mamy:
-Mamo dlaczego robisz mi kanapki akurat z żółtym serem?!
-Synu bo nie ma"białego" !!! Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joshi
VII Kanciarz kolokwiowy



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: że znowu

PostWysłany: Śro 21:43, 24 Maj 2006    Temat postu:

W pewnej rodzinie urodziła się sama główka. Po iluś tam latach w wigilię siedzą wszyscy dookoła stołu. Główka oczywiście też siedzi ze wszystkimi i żre zupkę. Zzarła. Potoczyła się pod choinkę, rozwija prezent i mówi:
- Kur*a! Znowu czapka!

Szedl czerwony kapturek przez las do babci,
ale nagle z krzakow wyskoczyl wilk i mowi do kapturka
no nareszcie cie mam i teraz pocaluje cie w takie meijsce w ktore jeszcze nikt cie nie calowal
na to kapturek odpowiedzial
- to chyba k*rwa w koszyk! lol
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martin
aDMinistrator



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 1147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Absolwent rok 2007

PostWysłany: Pią 12:42, 26 Maj 2006    Temat postu:

Źródło: [link widoczny dla zalogowanych] / komentarze

Do reprezentacji Polski trafil nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Pawel Janas narysowal na tablicy wielki prostokat i zaczal uderzac w niego pilka. - Pilka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokat. Bramka, pilka do bramki to dobrze, rozumiesz? Wstal nasz nowy Murzyn, lekko poszarzaly i odzywa sie do trenera Janasa: - Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu zone, dzieci a studiowalem filologie polska i mowie w tym jezyku lepiej niz niejeden Polak! Pawel Janas popatrzyl na niego ze zdumieniem i powiedzial: - Siadaj synu, ja mowie do Rasiaka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NiG
EXMoD in Da' HoUsE



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 1482
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych B.K. Absolwent TiR / specjalność uzdrowiskowa / Student USM UE w Jeleniej Górze (GRiT)

PostWysłany: Pią 13:06, 26 Maj 2006    Temat postu:

Czym różni się Grzegorz Rasiak od kapitana Hook'a?

Kapitan Hook ma jedną drewnianą nogę!Grzegorz Rasiak niestety dwie!

Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joshi
VII Kanciarz kolokwiowy



Dołączył: 25 Lis 2005
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: że znowu

PostWysłany: Nie 23:36, 28 Maj 2006    Temat postu:

Uwaga sa przeklenstwa na koncu, mozna wykropkowac ale kawal straci sens...

Do księdza w pewnej parafii ma przyjechać biskup. No to
ksiądz postanowił pojść na ryby i własnoręcznie coś złowić na
obiad. Siedzi nad rzeką wśrod innych wędkarzy, nagle trach!...coś potężnego się złapało.
Ciągnie,ciągnie,ale nie może dać rady. Widzi to inny wędkarz, odbiega do księdza i mowi:
-Niech ksiądz da mi wędke,wyciągnę sukinsyna!
Wyciągnęli rybę. Ksiądz patrzy i mówi:
-Ale duża ryba.Dziękuję za pomoc, ale to słownictwo trochę nie na miejscu...
-Ale proszę księdza, sukinsyn to nazwa tej ryby.Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
-Aha, no to w takim razie biorę tego sukinsyna do domu i na obiad!Biskup przyjeżdża dzisiaj, będzie zadowolony.
Ksiądz wrócił do kościoła. Wychodzi do niego zakonnica:
-O, jaka duża ryba!
-Niezłego sukinsyna złapałem, nie?
-Oj,proszę księdza,ryba duża,ale to słownictwo...
-Proszę się nie przejmować, sukinsyn to nazwa tej ryby.Jedne się nazywają śledzie, inne pstrągi, a te sukinsyn.
-Aha, no to ja wezmę tego sukinsyna i go oczyszcze,poźniej gosposia go przyrządzi,biskup dzisiaj przyjeżdża, będzie zadowolony...
Zakonnica oczyściła rybę i idzie do gosposi,ta widząc rybę
mówi:
-O,jaka duża ryba!
-Niezłego sukinsyna złapał ksiądz, prawda?
-No,ryba duża,ale to słownictwo...
-Oj, proszę się nie przejmować,sukinsyn to nazwa tej ryby.
Jedne się nazywają śledzie,inne pstrągi,a te sukinsyn.
-Aha,no to ja wezmę tego sukinsyna i go przyrządzę,biskup przecież dzisiaj przyjeżdża...
Poźne popołudnie.Ksiądz,zakonnica i biskup siedzą przy stole, rozmawiają.Wchodzi gosposia z rybą. Biskup mowi:
-O,jaka duża ryba!
Ksiąd :-Tak, niezłego suknisyna złapałem!
Zakonnica:-A ja tego sukinsyna wyczyściłam!
Gosposia:-A ja sukinsyna przyrządziłam!
Biskup popatrzył,wyjął flaszkę wodki ze swojej torby i mówi:
-Kurwa,widzę,że jesteście sami swoi.No to zjedzmy tego chuja!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Humor Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin