Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Proza -> Maheusz - pióro
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maheusz
MODErator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica - FP III - gr B

PostWysłany: Pon 18:20, 22 Maj 2006    Temat postu: Maheusz - pióro

"... Włożył rękę w ogień - niemal czułem, jak płonie bólem i przemienia ją w poskręcany kikut śmierdzący spalonym mięsem. Chciałem odwrócić wzrok, lecz przykuły mnie jego żarem przesiąknięte oczy i pot ściekający po skroni... Wtedy spojrzałem jeszcze raz... był nietknięty! I choć płomień lizał jego rękę i próbował ją pożreć - opierała się zniszczeniu!
-Otóż jest moc Gigantów, przyjacielu - rzekł Morski Wicher - jesteśmy odporni na ogień. I - choć sprawia nam on ból - zapewnia też oczyszczenie z ziemskiej nienawiści."

Chłopak zamknął książkę, gwałtownie mrużąc oczy krótkowidza. "Ciekawe - pomyślał - gdyby tak jeszcze w naszym świecie istnieli giganci". Odrzucił tom na stos innych - już przeczytanych, dopiero napoczętych lub choćby tylko uśmiechających się ciekawymi tytułami. Później zanurzył rękę w stosie ubrań - pod nim, schowana leżała własnoręcznie naostrzona maczeta z demobilu. Szybko machnął nią kilka razy, przecinając powietrze ze świstem. Wreszcie stanął napawając się błyskiem stali. "Oto jedyna rzecz, jaką kocham. Zahartowany, wytrzymały metal. W końcu broń daje nam poczucie mocy. Chłopcy uwielbiają bawić się żołnierzykami." Znów dziwne myśli drążyły mu umysł. Odłożył maczetę do schowka i - siadając na łóżku - złapał się za głowę. Jak zwykle o drugiej w nocy poczuł, że jego ciało zaczyna słabnąć, a umysł błądzić po nieznanych krainach... Wiedział, że czas skorzystać z dobrodziejstwa nocy, albo spocząć za kilka godzin z głową wtuloną w kartki papieru. "Monotonia... to mnie zabija. Pożera powoli maleńkie kawałeczki jaźni, zostawiając coraz mniej Mnie. Ale cóż mam czynić?". Ze złością wstał i kopnął stojący w rogu pokoju fotel.
Wreszcie zdecydował. Przypiął do paska futerał z maczetą, ubrał buty wojskowe. Z latarka w kieszeni ubrał skórzaną kurtkę - zniszczoną, starszą nawet od jego osiemnastu lat i przez to jakąś swojską... Podszedł do biurka, by zgasić świecę... W powietrzu rozniósł się zapach rozgrzanego wosku...

W powietrzu unosi się zapach rozgrzanego wosku. Co wtedy zamierzałem zrobić? Sam nie wiem. Chyba szukałem. Drogi?
Wspinałem się na wzgórza z rozpaczą w oczach. Bez celu. Po to tylko, by coś robić. Jeszcze pamiętam ciężar broni obijającej się o moje udo i chrzęst śniegu pod obutymi stopami. Ból upadków - cierpienie moich porozrywanych dłoni, próbujących znaleźć oparcie w stromym zboczu. Wreszcie radość zwycięstwa, chłodne powietrze w płucach i krew cicho barwiącą śnieg. Potem zaś wściekłość i rozpacz. Furię zniszczenia, niezdarny taniec ze śpiewającym metalem w dłoni.
Zmęczenie zakończyło moje poszukiwania... Nie wiem która była wtedy godzina - świt jeszcze nie zabarwił szkarłatem szarości bloków. Wracałem przytłoczony klęską - nie znalazłem w tym szale Boga, ani nawet demonów. Tylko ciszę. I obojętność gwiazd nad rozwianą czupryną.
Naprawdę nie wiem, co chciałem wtedy uzyskać - znak może jakiś? Może jakąś odpowiedź, tylko dla mnie przeznaczoną? Jeśli tak - nie otrzymałem jej.
Tylko wracając z poranionymi dłońmi i złamaną nadzieją miałem wrażenie... jakbym ujrzał wielkie Pióro, piszące kolejną historię... Miałem nadzieję, że ciekawszą od mojej.
Dalej mam.

[Proszę o krytyki i komentarze Razz, chciałbym jednak zauważyć, że to moja pierwsza próba w dziale prozy (i w ogóle w tej dziedzinie).
Aha. I nie łączcie postaci głównego bohatera z autorem... aczkolwiek niektóe fakty wziąłem z własnej biografii Razz. Nie powiem które ;)]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorian Gray
MODErator



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: absolwent, UJ

PostWysłany: Wto 22:21, 23 Maj 2006    Temat postu:

Trochę krótkie i jednak ze sobą mało połączone wątki. Np. iście potterowski początek (przez chwilę jak Rowling pisałeś:D), a tu nagle rozważania chłopaka:

Cytat:
"Monotonia... to mnie zabija. Pożera powoli maleńkie kawałeczki jaźni, zostawiając coraz mniej Mnie. Ale cóż mam czynić?".

Ps. Nie wiem dlaczego, ale nawet sam zapis graficzny słowa "monotonia" mnie po prostu odrzuca. Coś źle mi się to kojarzy, ale to chyba cecha indywidualna.

Podoba mi się za to, przejście z narracji trzeciej osoby na pierwszą. No i zastanawiałem się nad bohaterem (ostatnio to już nikomu nie można ufać). Trochę upupiony jak na swój wiek - taki śmieszny, ale przecież Sturm und Drang Periode przeżywający. Zwłaszcza, że Ciebie znam i stąd moje podejrzenia, co do bohatera (ale nie powiem jakie:D)

Cytat:
Podszedł do biurka, by zgasić świecę...

To znaczy, że czytał przy JEDNEJ świecy? Boli... musi boleć.
Cytat:

W powietrzu unosi się zapach rozgrzanego wosku. Co wtedy zamierzałem zrobić? Sam nie wiem. Chyba szukałem. Drogi?
Wspinałem się na wzgórza z rozpaczą w oczach. Bez celu. Po to tylko, by coś robić. Jeszcze pamiętam ciężar broni obijającej się o moje udo i chrzęst śniegu pod obutymi stopami. Ból upadków - cierpienie moich porozrywanych dłoni, próbujących znaleźć oparcie w stromym zboczu. Wreszcie radość zwycięstwa, chłodne powietrze w płucach i krew cicho barwiącą śnieg. Potem zaś wściekłość i rozpacz. Furię zniszczenia, niezdarny taniec ze śpiewającym metalem w dłoni.


No dobra, kogo zabiłeś maheusz? :)

I cieszę się, że mogłem widzieć oryginał rękopisu :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maheusz
MODErator



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 1136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdnica - FP III - gr B

PostWysłany: Wto 22:42, 23 Maj 2006    Temat postu:

Początek jest właściwie częścią prawdziwej książki, którą czytałem kiedyś - nazywa się bodajże "Covenant Niedowiarek" ;). Uznalem, ze bedzie fajnie kontrastowała z monotonia Razz naszego swiata. I ciekawiło mnie tez nagle przejscie z jednego swiata do drugiego.

Przejscie oczywiscie specjalne - jak Ci mowilem fascynuje mnie budowa szkatułkowa opowiadań ^^. To taka próba :).

A z tą świeca to faktycznie zlamilem Razz. Nie przemyslalem tego dokladnie :). Chodzilo mi o to, ze procz swiatla lampy jest jeszcze swieca - w koncu dodaje to nastroju tajemniczosci Razz. Ale racje masz - trzeba to bedzie poprawic w wersji kolejnej ^^.

Rekopis jeszcze zostal nieco poprawiony (choc i tak mam tendencje do kreslenia, zaiste). Ale za to nastepnym razem sprobuje napisac cos dluzszego i spojniejszego - mam juz pomysl ^^.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorian Gray
MODErator



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: absolwent, UJ

PostWysłany: Wto 22:48, 23 Maj 2006    Temat postu:

No, ja myślę :) Zawsze to takie... erekcjato dla mnie :)

(ale mi się podoba ta nazwa Razz)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Proza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin