Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Proza -> Bóg wybacza, Borówno nigdy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dorian Gray
MODErator



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: absolwent, UJ

PostWysłany: Czw 23:12, 13 Gru 2007    Temat postu: Bóg wybacza, Borówno nigdy

Posucha i smutek w tym dziale, to przyspamuję czymś z mojego bloga.



Bóg wybacza, Borówno nigdy.

Po przeczytaniu tego artykułu uznacie mnie chyba za zgryźliwego tetryka, albo strasznie smutnego człowieka, ale przecież powszechnie wiadomo, że tetrycy nie przykładają tak naprawdę wagi do krytyki ich krytyki. Sama zaś krytyka tetryków ograniczać się może do zwykłego klnięcia (cholera), albo do klnięcia z wysunięciem postulatów (wy cholery powinniście zdechnąć) czy też do klnięcia i ekspresjonistycznej nostalgii (wy cholery powinniście zdechnąć, kiedyś tak nie było). Ja posłużę się wszystkimi tymi trzema płaszczyznami. A zaczęło się tak:

Siedzę w nysce. Godzina 6.50, o tej porze nawet poczciwe babcie wydają się potworami z Loch Ness, o tej porze wszyscy ludzie zasługują na potępienie, na tyranię (nie przymierzając daleko, moją) i śmierć w strasznych, zupełnie nie metafizycznych męczarniach. Czekam aż kierowca, straszna kanalia, tak między nami, łaskawie odpali silnik i wszyscy potoczymy się trzeszczącym busikiem w stronę Waldenburga. Jak już ruszy, to dobrze, to wtedy wszystkie poranne ofiary milkną, by nie zagłuszyć przypadkiem pracy silnika, milkną wszystkie ofiary systemu, osiemdziesięcio letnie babcie, które muszą podbijać kartę na zakładzie, matki, co im już piersi dla gówniarzy nie starczy, dzieci, co już im głowy na te wszystkie cyfry i czytanki brakło, czterdziestoletni impotenci, co pięści dla żon nie szczędzą, żule milkną nawet i psy szczekać przestają, a w cholernej porannej imaginacji wszyscy pracownicy, urzędnicy ZUSu, uczniowie gimnazjum, matki, żony i kochanki widzą, jak sto pięknych dziewic żegna ich jedwabnymi chusteczkami.

I tak jedziemy, cholera, z marzycielskimi mordami. Kiedyś tak nie było. Kiedyś było lepiej.
Stacja Borówno. Prosta polska wieś. Dzieci dojeżdżające, matki zajeżdżone, ojcowie urżnięci. Boję się tak koloryzować, bo na przystanku ktoś napisał „Bóg wybacza, Borówno nigdy”. I tak już mam, myślę, przechlapane. Jedna wieś w tę czy w tą.

I teraz moi ulubieńcy. Stado rozgadanych bachorów z teczkami od Harry’ego Pottera albo jakiegoś gangstera z mikrofonem z Czarnego Boru. Stoją, z dziesięć takich dzieciaków i wszystkie, mówię wam, wszystkie trajkoczą, gadają, pieprzą trzy po trzy, informują, co tam u nich w Simsach, a no wiesz, Juśka zdechła, ojej, cholera, kurwa, przeszedłem poziom w Quake’u i dalej nie umiem, a czy znasz te kody, a czy to, a czy tamto, a ty wiesz, że Zenon, ten wieśniak z Borówna, to się we mnie kocha, chacha, masz zadanie, ojej, nie masz, o kurwa, no kurwa, dlaczego kurwa, Kaśka-sraśka, obciągnij mi mendo, zamknij się, jesteś u pani, u mamy, u ojca, u gwałciciela z krzaków jesteś!

I ja siedzę i myślę. Szybko, gorączkowo – topór, piła mechaniczna, ćwiartowanie, powolne krwi upuszczanie i że być już gorzej nie może, a tu nagle moja znajoma, na jakżeby inaczej, cześć Dorek, co tam Dorek, Dorek nie udawaj, że słuchasz muzyki, Dorek, umiesz na Mariana, a czy Dorek umie na filozofię, bo coś Dorek ostatnio nie filozuje na filozofii, znaczy nie pojawia się w ogóle, a na co Dorek głosował…

Na PO, ale w takim wypadku chętnie oddałbym głos na NSDP. Żebym nie mógł uciec, wciska mi się na kolana i gada do mnie, a ja, cholera, to była taka dobra piosenka, wyłączam swoje tandetne empetrzy i słucham.

I myślę o ludziach, co tkwią teraz w korkach. Widzę siebie w tym korku, jak z czerwonymi policzkami napieprzam w klakson, a w radiu leci jedna z tych kretyńskich piosenek dla idiotów „Jest już ciemno”. No kurwa skapnęli się w porę.

Jedziemy tak przez wsie, co nie wybaczają, przez Boga przejeżdżamy, ale on wybacza na szczęście zawsze, jedziemy przez pola i w tej chwili myślę o wyborach.

Że my wszyscy jesteśmy jak z tej książki Filipiak, Absolutna amnezja, że wszyscy o wszystkim zapomnimy, że te dzieci z teczkami Harry’ego kiedyś zapomną o wszystkim złym, że te nastolatki od Quake’a zapomną o grach i poziomach i że my wszyscy z tej cholernej nyski zapomnimy, iż głosowaliśmy na Platformę, gdy okaże się jednak, że wybraliśmy zło.


Ostatnio zmieniony przez Dorian Gray dnia Czw 23:13, 13 Gru 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayR
AdministratoR / CAMEratoR



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 2167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FP III - gr B (czasami)

PostWysłany: Pią 0:07, 14 Gru 2007    Temat postu:

Dlatego właśnie ja jeżdżę o 12:07, ta sama trasa ale jakoś tak pogodniej wygląda. Czekam na cześć II pod tytułem "Powrót o 21:20" i mogę udzielić wywiadu w celu przekazania klimatu ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dorian Gray
MODErator



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 1840
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: absolwent, UJ

PostWysłany: Pią 10:02, 14 Gru 2007    Temat postu:

Hehe, trzymam za słowo :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Proza Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin