Maheusz - *** (Topniejący żywcem...)

maheusz

Topniejący żywcem śnieg
wbił swe wodniejące palce w ziemię
suchą i chciwą
wody tak podobnej do krwi.
Nieruchomiały w szoku topole,
świerki i brzozy.
Krzyk, wspierany echem
niósł wszędzie płonącą
żagiew rozpaczy.
Brudne ciało
ostatniego żołnierza zimy
zastygało w gnijącym oczekiwaniu
na rozpłynięcie.
W martwym - lecz nie całkiem -
dawno zasmakowały
okrutne pierwiosnki
przebijając go tysięcznymi
włóczenkami zieleni.
I tak konał
biały śnieg w zawierusze wiosny.

Odpowiadając na niewypowiedziane (jeszcze) pytanie Doriana - dlaczego nie dałem go na konkurs? Proste - jest o wiośnie ale nie o mieście :).
Poza tym całość jest nie tyle obrazem pory roku co moich uczuć, przebranych w barwy świata, który widziałem... a dokładniej brudnej płachty śniegu leżącego w niemal całkowicie zielonym polu... Ale to tylko emocje :).

Fen

Cóż za pewność... ;)
To jest to co lubię w "wierszach"...inne spojrzenie na rzeczy oczywiste:)
P.S.
prawie mnie bolały te małe włócznie... :)
Może tak mały podtytuł "Śnieżny Guliwer" ;)
Pozdrawiam!

maheusz

Dorian staje sie przewidywalny Razz

. A o tytule wiersza myslałem "Genocyd", ale z zasady nie nadaje tytułow wierszom - uwazam ze determinuja odbior a to niezbyt dobrze dla mnie :)

Gołąbek

Turpizm taki."zastygało w gnijącym oczekiwaniu". Boże ustrzeż nas przed taką wiosną.
A ja wolę czyste ciało, nie powiem czyje.

maheusz

Ten wiersz to tylko efekt dolka... Wlasciwie nie opowiada on nawet o wiosnie - "poeta pisze tylko o sobie" - kto to powiedzial? Nie pamietam :]. Takie moje ponure rozmyslania w autobusie i widok brudnej, walbrzyskiej plachty sniegu na zboczu haldy. I zastanowienie - wiosna - niby taka piekna... ale czy nie jest przypadkiem rownie okrutna jak zima? (jesli zima jest okrutna offcorz ^^).