Maheusz - *** (Kiedyś zardzewiała...)

maheusz

Kiedyś zardzewiała stal
w ciężką rdzy czerwień.
On widział to
i czuł strach
że go na wylot przeżre.

Ona ten ciężar sprawiła,
gdy za głośno się śmiała.
I pękła stal.

Zapłakały czerwonym popiołem
ruczaje dawnych dróg
próbując odnaleźć wciąż
ucieczki grzesznych sens
w bezsens mantr.

Nie podniósł się.
Odrzucił stal
przepalił czerwień lawą snów.
Bielą i czernią wypełnił mózg.

I wstał.
I był.
Niepotrzebnie znów.

owieczkaa

Ooooo, jak ladnie... Szczegolnie te "ruczaje", strasznie mnie roztkliwiaja takie rzeczy. Jakby dawne slowa jeszcze gdzies-tam lagodzily nowe tendencje. Cudownie. Math, jestem zobowiazana :)

maheusz

Postarałem sie cos skomplikowanego tym razem wymyslic ;), skoro nie prostota, to czasem takie "zamotanie" daje efekt. Mi sie najbardziej podoba "ucieczki grzesznych sens / w bezsens mantr." - spróbuj to powiedzieć bez zaplucia się Razz

. Lubie archaizmy ;).

Pastors

Takie to jakieś skomplikowane.Chciaż nie znoszę archaizmów to na 4:)))

Dorian Gray

Bardzo mi się podoba, choć właściwie nie powinno. :) Za każdym razem, jak czytam Twoje wiersze (choć rzadko komentuję), to dziwię się, że FP nie zabiła w Tobie ducha poezji :)
Końcówka jest jak erekcja. Erekcjato? :D

kaczuszka

Coś w tym jest. Podoba mi się, szczególnie te zwroty archaiczne, cos takiego w nich jest, że chce się czytać i troszke do refleksji zmusza...:)

maheusz

FP stara sie, oj stara zabic we mnie gwiazdy, ale po prostu juz sie na takie proby uodpornilem ;). Zreszta wymyslilem, ze chyba dopiero kiedy bede w pelni szczesliwy umrze we mnie poezja Razz

. A bynajmniej studia mnie do tego nie prowadza prosta droga ^^. Tak dygresyjnie Razz

.

Nie ma przerostu formy puenty nad reszta Razz

. Bynajmniej nie jest to erekcjato :). Ale ciekawy pomysl, hehe - tak mozna by bylo znalezc w prawie kazdym wierszu fragment erekcjato :D.

Dzieki :).

Dorian Gray

Chyba Pilch powiedział, że FP to najtrudniejsza (najgłupsza?) droga do zostania pisarzem.

Miał rację? :)

maheusz

Dziala na mozg Razz

. Ktos tutaj na forum mowil (chyba Kasia), ze na studiach i w ogole na j.polskim w szkole "utylizuje" sie wiersze :). I zabija je. Dlatego, owszem zgadzam sie - to droga do pozbycia sie wyobrazni... ale jesli ja przetrwam to okaze sie, ze musi byc cos w tym, co pisze Razz

. Tak sobie mysle... ^^

Dorian Gray

Swoją drogą, paradoks. Ale trudno - w Polsce nie ma literaturoznawstwa... oj, chciałbym na takim kierunku być.

Ja miałem problemy z pisaniem przez DWA semestry. Dosłownie. Szminka to mój powrót. Mam nadzieję, że wrócę do tego, co mnie w pisaniu pociągało... do erekcji... (znów erekcjato! Razz

)

maheusz

Hmmm... no wiesz - z poezja jest prosciej ;). U mnie rowniez zdarzaly sie straszne spadki formy (bo normalnie pisze kilka wierszy tygodniowo), ale okazalo sie, ze wystarcza ze dwa miesiace i znow moglem tworzyc. Choc nie wrocilem do dawnego tempa to musze stwierdzic, ze podazam teraz za rada Golabka - czyli wybieram, przebieram i dopieszczam :).

Chyba wychodzi dzieki temu na lepsze :).