Asia - ***

Asia

Czarny jak noc
Jak ulica, która zabija
Kroczysz cichutko
Bezszelestnie gdzieś daleko
Biorę Twe mysli w ramiona
Nic nie mów - cisza
Chwila ukojenia
Nie odchodź
Nie skreślaj marzenia
Wtapiasz się w tłum
W mrok wciąż gęstniejący
Roztaczasz nade mną
Płaszcz bezpieczeństwa
Istniejesz....

maheusz

Milosc, milosc... Ukochany. Dobrze. Rozumiem. Ale to tylko opis tego Jedynego, nieprawdaz? Takiego aniola stroza z ciemnosci ;). A moze raczej tego Odleglego? Bo otulasz tylko mysli Jego.

Zeby wiersz ten czyms wiecej byl. Albo o czyms jeszcze. Bo, dobrze, jest w nim jakis specyficzny dobor slow. Jest w nim poezja. Ale wszystko sie na razie sprowadza do jednego sensu. Albo Jedynego ;).

Demoniq

Dużo tego mroku w opisie. Acz nie przesadziłaś. Jest sugestywnie. Tyle, że znowu nic w tym nie odnajduję, nic uniwersalnego z czego każdy mógłby coś zaczerpnąć, nic indywidulanego z czego każdy mógłby ulepić coś we własnym obrazku. Krótko, bez większych emocji i jakoś tak...jakoś.