Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna
Home FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy Galerie Rejestracja Profil Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości Zaloguj


Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Off topic - Inne -> Urban Legends czyli fenomen betonowej dżungli
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Sądzę że:
Jest to dobry temat - chcę takich więcej
44%
 44%  [ 4 ]
Daj spokój, wolę pogadac o laskach i imprezach
22%
 22%  [ 2 ]
Wiesz co Akuma, nie zakładaj juz wiecej ankiet...
33%
 33%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 9

Autor Wiadomość
Akuma
Emerytowany Admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Absolwent PWSZ / SSAmgr I Uni. Wroc.

PostWysłany: Pią 13:23, 14 Kwi 2006    Temat postu: Urban Legends czyli fenomen betonowej dżungli

Czym są miejskie legendy? Najprościej powiedzieć, że są to historie przekazywane z ust do ust w dużych skupiskach ludzi. Powstają najczęściej w miastach i z wymyślonych historii, szybko stają się pewnikami, które może potwierdzić masa świadków Very Happy. Miejskie legendy powstają po to, aby pomóc ludziom w zrozumieniu otaczającego ich świata, napietnować niewłaściwe postawy i uczulić na niebezpiecześtwa. Pozwalają takze przezwycieżyć strach posługując się często czarnym humorem. Jednym słowem oswajają ludzi z niebezpieczestwami współczesnych miast i cywilizacji. No i oczywiście bawią.
Legendy te pełnią taką samą funckję jak w dawych czasach bajki i są tak powszechne, że stały sie przedmiotem badań naukowych.

Najsłynniejsza chyba miejską legendą jest historia mężczyzny budzącego się w wannie bez nerki. Poznaje on w barze atrakcyjną nieznajomą, razem udają się do hotelu a po upojnej nocy facet budzi się w wannie pełnej lodu i ma tylko kilka minut aby zadzwonić na pogotowie. Wiadomo, że wycięcie nerki w warunkach hotelowych jest niemożliwe ale przesłaniem tej legendy jest uczulenie ludzi wobec nieznajomych. Proste przesłanie ale podane w szokującej ale tym samym atrakcyjnej formie.

Kolejna miejska legenda – tym razem z Japoni. Tajemnicza kaseta video po obejrzeniu, której dzwoni do nas telefon i głos oznajmia że zostało nam tylko 7 dni życia. To właśnie na podstawie tej legendy powstała książka Koji Suzuki – Ring (potem zekranizowana w wersji japońskiej i amerykańskiej). Ciekawe jest to, że ogromna ilość japońskich nastolatków uwierzyła w tą historię chociaż nie było ku temu większych podstaw – zdziałał mechanizm „z ust do ust”.

Na koniec zostawiłem coś z naszego podwórka – historię lżejszą i zabawną. Chodzi mianowicie o studenta, który w autobusie nakleja gumę do żucia na czoło mamuśki wychowującej bezstresowo synka. Historia ta funkcjonowała w ramach dowcipu ale bardzo często słyszy się ze ktoś to widział na oczy, był tego świadkiem, że stało się to w Krakowie/Warszawie/Wrocławiu/innym mieście w zależności od tego kto opowiada historię Very Happy.

Jeśli kojarzycie jakieś inne miejskie legendy to je tu wrzućcie – sadze że znajda się zarówno taki o charakterze globalnym jak i historie z lokalnych podwórek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Humma kavula
VIII Forumowy sztygar



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z republiki Dzugalskiej (adminitracja, rok III)

PostWysłany: Nie 9:53, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Znam historie która zdarzyła się naprawde:
Pewna kobieta zapadła w śpiączke, ale została omyłkowo uznana za zmarłą. Obudziła się w kostnicy. Będąc w szoku wyszła z tamtąd i udała się do swojej siostry. Gdy siostra zobaczyła ją w drzwiach, zmarła na zawał Shocked
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Akuma
Emerytowany Admin



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 538
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Absolwent PWSZ / SSAmgr I Uni. Wroc.

PostWysłany: Nie 10:03, 23 Kwi 2006    Temat postu:

Humma kavula napisał:
Znam historie która zdarzyła się naprawde:
Pewna kobieta zapadła w śpiączke, ale została omyłkowo uznana za zmarłą. Obudziła się w kostnicy. Będąc w szoku wyszła z tamtąd i udała się do swojej siostry. Gdy siostra zobaczyła ją w drzwiach, zmarła na zawał Shocked


No i o to chodzi - to własnie jedna z mniejszych miejskich legend. Nawet jesli jest prawdziwa to taka włąsnie opowieść będzie przekazywana z ust do ust z czasem stając sie historią która "wydarzyła sie w moim mieście/byłem jej świadkiem/dotyczyła moich znajomych" Very Happy. Idąc tokiem analizy tej analizy jako miejskiej legendy - występuje tu czarny humor, dzięki któremu śmierć tej drugiej kobiety aż tak nas nie razi. Co wiecej hitoria pełni nawet pewną fukncję rozrywkową jako ciekawa anegdota a zarazem pojawia sie tu stary motyw memento mori Very Happy.

Dobry przykład. Szukamy kolejnych miejskich legend.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayR
AdministratoR / CAMEratoR



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 2167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FP III - gr B (czasami)

PostWysłany: Nie 22:27, 23 Kwi 2006    Temat postu:

W naszym mieście funkconowała pewna legenda. Z tym że okazała się jednak prawdą... ale długo funkcjonowała jako legenda więc ją przytoczę.

Pewngo razu zdarzył się straszny wypadek i człowiek zginął pod kołąmi pociągu, Jego ciało było bardzo zmasakrowane i nie było przy nim żadnych dokumentów. Ktoś jednak rozpoznał zwłoki (prawdopodobnie brat oraz teść denata). Rodzina w smutku zorganizowała pogrzeb i wyobraźcie sobie ich zdiwienie gdy po paru latach pojawił się cały i zdrowy w drzwiach swojego domu. Co dopiero mógł on sam poczuć gdy zaprowadzili go nad jego własny grób...

Całe zamieszanie wzięło się z tego, że facet niezapowiedzianie wyjechał za granicę. Nie znam powodów tej decyzji. Historia jest autentyczna, ponieważ ten facet był znajomym mojego dziadka. Raz widziałem go nawet osobiście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Humma kavula
VIII Forumowy sztygar



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z republiki Dzugalskiej (adminitracja, rok III)

PostWysłany: Pon 14:15, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Pewne stare małżeństwo było bardzo ze sobą związane. Przeżyło razem ponad 50 lat. W końcu żona zmarła we śnie. Po paru dniach odbył się pogrzeb. Jednak męża od tego momentu zaczeły przesladować okropne koszmary po nocach. W końcu zdesperowany poprosił o otwarzenie trumny swojej żony. Po otwarciu wieka okazało się że trumna jest okropnie podrapana, a twarz martwej kobiety jest wykrzywiona w grymasie głębokiego przerażenia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayR
AdministratoR / CAMEratoR



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 2167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FP III - gr B (czasami)

PostWysłany: Pon 22:47, 24 Kwi 2006    Temat postu:

Ugh... czasami słyszy się o pobudkach w trumnie... brrrr to chyba jedyny powód dla którego mógłbym bać się śmierci...

Podobna historia (również z cyklu "Zdarzyło się w Kamiennej Górze"):
Podczas stróżowania w kostnicy strażnik (sanitariusz) usłyszał dudnienie z "chłodni". Poszedł sprawdzić co się dzieje i zorientował się że hałas pochodzi z jednej przegrody. Otworzył ją i znalazł tam ŻYWEGO, przywiezionego kilka godzin wcześniej mężczyznę. Bład lekarski? Niewłaściwa diagnoza?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Demoniq
Emerytowany Admin



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1687
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 8:58, 25 Kwi 2006    Temat postu:

tia, pobudki w trumnie czy kostnicy to niemal temat przewodni miejskich legend ;) a przynajmniej chronicznie pojawiający się w ich obszarach. W Wałbrzychu krążyła np. identyczna do ostatniej, która opisał PlayR,a bohaterem był bezdomny, "Pan Wiesio", któremu się przy winie ze znajomkami zmarło (zgon potwierdził lekarz pogotowia), a który cudownie ocknął sie w kostnicy i żyje do dziś (a najdziwniejsze, że jest to potwierdzona, autentyczna historia ;P).

Ale nie o "Panu Wiesiu" chciałam napisać.

Miejska wieść głosi, że kilka lat temu, na cmentarzu w okolicach Zamkowej, chowano pewnego bezdomnego, który cieszył sie wśród swoich 'koczowniczych współplemiennych' wielkim szacunkiem i poważaniem, właściwie dopatrywano sie w nim charyzmatycznego autorytetu wśród tegoż grona. Los okrutny odebrał mu jednak zycie, jak to ma w swoim nawyku, niespodziewanie i brutalnie. Zatem jest więc pogrzeb. Zjawia sie na nim mnóstwo ludzi, którzy mieli sposobność poznać ów człowieka. No i finałowa scena ceremonii: zebrani żegnają się ze zmarłym nad grobem - grupa bezdomnych otacza dół i gestem godnym sycylijskiej maffii wrzuca jednomyślnie swoje zegarki w ślad za opuszczoną trumną, jakoby wraz z śmiercią brata czas dla nich stanął.

Nie wiem ile jest w tej historii autentyczności, ale na jakiś sposób jest ona piekna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Humma kavula
VIII Forumowy sztygar



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z republiki Dzugalskiej (adminitracja, rok III)

PostWysłany: Czw 12:14, 27 Kwi 2006    Temat postu:

Pewna kobieta zatrzymała się na staji benzynowej, gdzieś na polskiej prowincji aby zatankować. Podszedł do niej elegancki facet z teczką, w garniturze i zapytał się czy nie podwiezie go do miasta. Kobieta zgodziła się. Facet położył teczke na siedzeniu i powiedział że musi jaszcze skoczyc do toalety. Kiedy poszedł kobieta nagle zorientowała się że jest bardzo spóźniona i odjechała całkowicie zapominając o mężczyźnie. Kiedy się zorientowała o swoim nierozgarnięciu zatrzymała się aby sprawdzić teczkę. Chciała znaleźć numer do faceta aby mu odać jego własnośc. Jakie było jej zdziwienie kiedy w teczce był jedynie sznór, nóż i kajdanki!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Humma kavula
VIII Forumowy sztygar



Dołączył: 12 Mar 2006
Posty: 636
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z republiki Dzugalskiej (adminitracja, rok III)

PostWysłany: Pią 10:58, 25 Sie 2006    Temat postu:

Obraz ,,Hands resist Him'' powstał w 1972 roku w pracowni Billa Stonehama. Przedstawia on 5-letniego artystę prowadzonego przez lalke po jego minionym życiu. W 2000 roku wystawiono go na aukcję eBay z dopiskiem ,,przeklęty''. I rzeczywiście kolejni właściciele tego niecodziennego portretu widzieli przedstawione na nim osoby w swoim mieszkaniu. Założyciel galerii, w której obraz był wystawiany, zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach. Z życiem pozegnał się też człowiek, który jako pierwszy opisał obraz w jednym z katalogów...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PlayR
AdministratoR / CAMEratoR



Dołączył: 16 Gru 2005
Posty: 2167
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: FP III - gr B (czasami)

PostWysłany: Pią 16:36, 25 Sie 2006    Temat postu:

To znaczy że administrator forum albo moderato tego działu też wkrótce umrze... a kysz przeklęty +++

Żeby nie było offtopa to opisze kolejną historię.
Najpierw fakty:
W Kamiennej jest tzw. "Dziurawiec" - stary most kolejowy zawieszony w polowie kilka metrów nad drogą i nad rzeką. Spadła z tamtąd kiedyś młoda dziewczyna. Zginęła na miejscu. (Fakty mówią, że spadł mi tam telefon i nigdy nie znalazłem ale to inna historia)

Teraz część fantastyczna:
Przechodził tamtędy pewien człowiek. Spotkał po jednej stronie młodą kobietęm która poprosiła żeby pomógł jej przejść na drugą stronę. Zgodził się i złapał ją za rękę. On szedłpierwszy, ona tuż za nim. Gdy doszli do końca dziewczyna podziękowała i puściła rękę. Mężczyzna się odwrócił i zobaczył ją z powrotem na początku mostu, w miejscu gdzie ją zastał na początku. Podobno nie byłto jedyny taki przypadek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suschi20
MODEratoR / CAMEratoR



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: administracja II rok IV grupa

PostWysłany: Wto 21:18, 05 Wrz 2006    Temat postu:

to ja sie takze doloze!
niedaleko mojego bloku leza tory kolejowe juz nie uzywane. sa porosniete trawa, brakuje elementow, wiec przejechanie nimi jest raczej niemozliwe. teraz ten teren nosi nazwe "lasku". lasek ten jest w chwili obecnej miejscem spotkan ulicznych zuli i miejskiego kryminalu takze po zmroku nie radze sie tam zapuszczac. jak glosi historyjka ludzie mieszkajacy w najblizszym bloku zaraz po drugiej stronie ulicy słysza ze w nocy jezdzi tamtedy pociag. ponoc kilka lat temu wybrala sie tam grupa mlodych ludzi aby rozbic namioty i sie troche pobawic niekoniecznie wciagajac w to sasiadow:PRazzRazz bawili sie i pili. w pewnym momencie ferajna zorientowala sie ze nie ma jednego z kolegow. poszli wiec go szukac. z tego co slyszalam najpierw uslyszeli pociag a zaraz potem zobaczyli go miedzy drzewami na jakies kilka sekund. tory byly proste wiec nie mozliwe jest aby tak szybko zniknal. zeszli z gorki i zobaczyli swojego kolege, ktory lezal na tych torach bez koszulki ze sladami jakby ta kolejka po nim przejechala. nic mu nie bylo ale skad te slady??? nie wiadomo.....

znam jeszcze jedna ale podziele sie nia jak bede miala wiecej czasu. tymczasem sijaaa!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AnouaaR
IX Forumowy dowódca



Dołączył: 26 Lis 2005
Posty: 1039
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Administracja Publiczna - Rok III - Grupa I

PostWysłany: Śro 12:44, 06 Wrz 2006    Temat postu:

Ojej! Znam wyjasnienie tej niezwyklej historii! A moze zdajesz sobie sprawe, ze na krotkim odcinku, miedzy trasa o ktorej mowisz a elektrocieplownia na Podzamczu kursuje jeszcze kolejka? Zadko, bardzo zadko, ale kursuje? Ale straszna historia, mam pelne majty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suschi20
MODEratoR / CAMEratoR



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: administracja II rok IV grupa

PostWysłany: Śro 13:51, 06 Wrz 2006    Temat postu:

no aniolku na trasie o ktorej ja mowie jest to niemozliwe na bank poniewaz nie ma tam pewnego odcinka torow bo zostal rozebrany przez pijakow i sprzedany, wiec nie jest to mozliwe zeby przejechala ona akurat tamtedy. jesli jezdzi bardzo zadko to ok, to mozliwe, ale ja mowie o piaskowej samym poczatku a ty o podzamczu, wiec w jaki sposob kolejka w kilka sekund moglaby przejechac kilka kilometrow tak zeby mogla tym ludziom zniknac z pola widzxenia ajjjjj?????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
suschi20
MODEratoR / CAMEratoR



Dołączył: 08 Mar 2006
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: administracja II rok IV grupa

PostWysłany: Śro 1:15, 27 Wrz 2006    Temat postu:

obiecalam to sie teraz wywiaze z obietnicy. mam troche czasu wiec zaczynam.

nie mam pojecia ile jest w tym prawdy, i czy to naprawde gdzies tam sie kiedys zdazylo czy to tylko jakas "bajka" o duchach dla niegrzecznych dzieci w kazdym razie owa historia przedstawia sie tak:
kiedys tam żyla sobie szczesliwa rodzina. pewnego dnia glowa rodziny wyszla z domu i juz nigdy do niego nie wrocila. ojeciej byl jedynym zywicielem wiec matce i dzieciom zaczelo sie zle powodzic. powoli wyprzedawaly caly swoj dobytek az w koncu wyladowaly na ulicy. tak musiala sobie matka z dziecmi radzic jakis blizej nie okreslony czas. dzieci zbieraly jedzienie po domach i pewnego dnia spotkaly na miescie pewna starsza pania. zrobilo jej sie zal tej rodziny, a ze byla bardzo bogata i samotna to postanowila przygarnoc cala ta rodzine. matka z dziecmi pomagaly starszej kobiecie we wszystkim w ramach wdziecznosci za dach nad glowa. jednak nie trwalo to dlugo poniewaz kobieta zmarla. matka wypelnila jej prosbe i pochowano starsza pania na cmentarzu ktory znajdowal sie na wyspie za miastem ze wszystkimi jej ozdobami ktore uwielbiala. rodzina nie miala zadnych praw do majatku kobiety wiec znowu wyladowali wszyscy na ulicy. bieda tak sie im przykrzyla ze matka postanowila wyslac najstarsza corke na ten cmentarz. miala ona wykopac trumne i zdjac pierscionek z palca kobiety ktory byl bardzo wartosciowy. dziewczyna niewiele mowiac zgodzila sie z matka i poszla po zmierzchu na cmentarz. wsiadla do lodzi, doplynela do wyspy, odszukala miejsce spoczynku kobiety i zaczela kopac. otworzyla trumne, ze straszej pani pozostaly juz tylko kosci. chwycila za maly palec i chciala sciagnac pierscien. nie mogla sobie poradzic. przestraszyly ja kroki i urwala niechcacy pierscionek wraz z palcem, pobiegla szybko do brzegu a palec schowala do kieszeni. tam zobaczyla ze jej lodz jest na srodku wody otaczajacej wyspe a w niej jakas osoba. zaczela wolac aby po nia wrocic. lodz zawrucila. wsiadla szybko bez zstanowienia i odplynela. po chwili zobaczyla ze owa postacia jest jakas starsza pani. po kolejnej chwili zauwazyla ze ta kobieta nie ma najmnijeszego palca. bardzo wystraszona odwazyla sie jednak zapytac kobiety:
"gdzie jest pani najmniejszy palec?"
a kobieta odparla
"w twojej kieszeni".

z tego co slyszalam to dziewczyna wrocila do domu, dala pierscien matce. ona go sprzedala, ale rodzina juz nigdy nie byla szczesliwa. corka ktora byla na cmentarzu zwriowala i wiekszosc pieniedzy matka przeznaczyla na jej leczenie. jednak dziewczyna zostaal juz w szpitalu na zawsze a matka po raz kolejny nie miala pieniedzy.....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madness
III Doświadczony kociak



Dołączył: 10 Gru 2005
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: filologia polska IIIrok

PostWysłany: Czw 12:25, 18 Paź 2007    Temat postu:

Mój ojciec przyniósł kiedys książkę, w której były spisane najdziwniejsze historie z policyjnych raportów. Najlepsza z nich:
Babcia odmówiła swojemu dorosłemu wnuczkowi pieniędzy (prosił chyab o pieniądze na samochówd, czy jakoś tak), wię cbiedactwo postanowił się zemścić. Zrobił sobie taka sprytną uprząż, podwiesił się do sufitu; na szyje założył pętlę i udawał, że się powiesił. Babci żart się raczej nie spodobał, bo umarła na zawał. Jej krzyk zaalarmował sasiadkę. Ta przyszła, zobaczyła wiszącego wnuka i leżącą babcię, i zamiast wzywać pomocy zabrała się za przeszukiwanie szafek w poszukiwaniu pieniędzy. Na to wnuczek-wisielec: "Zostaw to, k''wo".
Sąsiadka padła na zawał.
Wnuczek stwierdził, że dosyć juz żartów. Odwiązał się, spadł niefortunnie i złamał nogę. Sprawiedliwość? :>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum PWSZ AS w Walbrzychu Strona Główna -> Off topic - Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

"Blades of Grass" Template by Will Mullis Developer News
Regulamin